Ah. Musiałam dać ten temat.
Musiałam i już!
Błędów co nie miara.
- Nie było sceny, gdy pani Figg uderza torbą z kocim jedzeniem po głowie tego biedaka od kociołków
- Nie było wszystkich czarodziejów, którzy przyszli na ratunek Potter'owi. Przecież w książce wyraźnie pisze, że ich pełno jest.
- Gdzie w takim razie była rodzina Harry'ego, kiedy jego "ochroniarze" przybyli na ratunek? Nie było mowy o żadnym zaproszeniu.
- Potter nie schował różdżki do tylnej kieszeni swoich spodni, a Szalonooki nie wygłosił gatki na ten temat.
- To nie Cho zdradziła, ale jej koleżanka.
- To Zgredek pokazał Potter'owi magiczną komnatę, a nie Neville ją odkrył.
- Nie było pięknych krzyków Wybrańca. No, to znaczy były, ale jakieś niemrawe
- Scena śmierci Syriusza. W książce pisze, że oberwał "czerwonym płomieniem", a w filmie? Avada ^^ Nie powiem już, że sam łuk był ... do bani.
- Wspomnienie Snape'a. TO najbardziej mnie zabolało. Mnie Snaperkę! Gdzie była Lily? Gdzie była kłótnia Lily z Potter'em?! No gdzie się pytam?! Gdzie było słowo "szlama" w tym wszystkim?!
- Snape, nie darł się na Potter'a po tym, jak zobaczył jego wspomnienie.
- Potter zobaczył dawne dzieje Severusa w MYŚLOODSIEWNI!
- Nie było rozmowy między Syriuszem, Harry'm i Lupine'm na temat tego, co zobaczył o swoim ojcu.
- Potter nie rozmawiał ze Stworkiem, kiedy myślał, że Syriusz został porwany.
- Dumbledore nie powiedział Harry'emu o tym, że Syriusz był w domu tylko leczył Hipogryfa.
- Nie od Dropsa Potter dowiedział się o przepowiedni. Nie było rozmowy moralnej w gabinecie dyrcia
- Nie był pokazany szpital.
- Nie było tzw. porad zawodowych.
- Nie było pokazanych sumów, ALE tych praktycznych.
To tak bardzo, ale to bardzo mało przykładów
Pozdrawiam
Flora
Offline
Dodam też , że to LUCEK STŁUKŁ PRZEPOWIEDNIE !!!
Dla mnie dramat
Offline
wogle tyle tam błędów, że nie zdoła człowiek wszystkiego wymienić... beznadziejny ten film ;p
Offline
O przypomniało mi się xD
Jak Artur wrócił do domu i była ta imprezka to Syriusz pucharu z napojem nie miał. ALE po paru minutach już go miał,chociaż się nigdzie nie ruszał ^^
Offline
I do tego jeszcze książka najdłuższa , a film najkrótszy ...
Offline
I to najgłupsze było xD
Offline
To jeśli brać pod uwagę książkę to racja...film był beznadziejny...a ta walka Voldka i Dumba...pf...
Ale cóż zrobić, może wolelibyście 2 cz. filmu po 2 godziny?? Tak jak to w Matrixie było *.*. Mnie tam się nawet podobał, choć muszę przyznać, że się bardzo na nim zawiodłem
Offline
Normalnie jedna wielka . . .kicha. . . a tak chciałam zobaczyć , jak kolo od kociołków dostaje od Pani Figg
Offline
I Ron zgłosił się do drużyny Quidditcha w piątek części a nie w szóstej !
Offline