Ron mówi do Harrego:
-Harry, ale super miotła
-No wiesz z Biedronki
-A ja myslałem ze z drewna.
Egzamin z obrony przed czarną magią, Prof.Umbridge chodzi między stolikami.
- Chyba słyszę jakieś głosy?- mówi
- Ja też- odpowiada Neville- Ale ja się leczę.
Dudley wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem.
- Co ci się stało? - pyta mama.
- To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
- I zostawił cię w takim stanie?
- On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych.
Dudley uparł się, żeby wziąć ślub 29 lutego. Tłumaczy narzeczonej:
- Wiesz jaka to oszczędność. Gości na rocznicę będziemy zapraszać co 4 lata!
Dudley przygląda się mamie jak sprząta mieszkanie. W końcu wstaje i mówi:
- Nie mogę patrzeć jak się męczysz! Wychodzę!
Offline
Państwo Dursleyowie chcą kupić stary dom. Na wszelki wypadek ciotka Petunia pyta właściciela domu:
- Podobno w tej starej willi pojawia się jakiś duch?
- E, tam - odpowiada właściciel.- Bywam tu od 300 lat i nigdy go nie spotkałem.
- To właśnie zostaje z człowieka - mówi ojciec do Dudley'a, pokazując szkielet.
- A więc tylko mięso idzie do nieba?!
Dudley z kolegą ucieka z wariatkowa i jadą ukradzionym samochodem.
Nagle kończy im się benzyna. Dudley mówi:
- Nie martw się. Sprzedamy samochód i kupimy benzynę!
Offline
Harry zostaje zaproszony na kolację przez Pansy Parkinson. Harry się trochę dziwi, ale jednak przychodzi. Spotykają się w pustej Wielkiej sali. Pansy go wita i daje mu kurczaka. Ten z obawy,że jedzenie jest zatrute, daje kotu Pansy pod stołem trochę kurczaka. Ten pada trupem.
Wtedy Harry wstaje, rzuca crucio 5 razy i wychodzi biegiem. Po niesamowitym wyjściu Harrego kot wstaje i mówi:
- Yes, nareszcie pozbył się tej starej i wstrętnej wiedżmy.
Idzie Harry przez Privet Drive. Nagle leci dementor.
- EXPECTO PATRONUM!!! - krzyczy Harry.
Srebrny jeleń atakuje dementora a ten wciąż sunie na niego.
- EXPECTO PATRONUM!!! - krzyczy harry i znów atakuje jeleń i znów dementor się zatrzymuje i sunie. Jest już 10 metrów od niego. Nagle spostrzega buty i krzyczy:
- Crucio
Dementor upada i jęczy. Harry podchodzi do niego i krzyczy:
- A mówiłeś, Malfoy, że nie będziesz już udawał dementora
Do baru wchodzi Remus Lupin. Siada na stołku i zamawia piwo. Wypija
je, zagląda do swojej kieszeni, krzywi się i zamawia następny kufel.
Łyka piwo, znowu zagląda do kieszeni, krzywi się i zamawia jeszcze raz.
Powtarza operację kilkakrotnie. Zaintrygowany barman pyta:
- Dlaczego za każdym razem po wypiciu piwa zagląda pan do kieszeni?
- Mam tam zdjęcie żony. Jeżeli patrzę na nią i zaczyna mi się podobać, to jest to znak, że czas już do domu.
Śmierciożerczyni Bellatrix Lestrange wchodzi do piekła. Spotyka tam diabła, który wyjaśnia, iż w piekle każdy musi zanurzyć się w odchodach na taką głębokość, na jaką sobie zasłużył przez całe życie, następnie prowadzi ją do sali i każe stanąć w odchodach po pas. Bellatrix rozgląda się na boki - i widzi Lucjusza Malfoya stojącego po kolana, Avery'ego stojącego też po kolana, Karkarowa stojącego po łydki. Nagle spostrzega Glizdogona stojącego tylko po kostki. Bellatrix mówi do diabła: - Ty, słuchaj, Glizdogon stoi tylko po kostki, a tylu ludzi zamordował... Diabeł patrzy i mówi: - Ach, rzeczywiście. Glizdogon, przestań udawać i zejdż z głowy Voldemorta!
Offline
Dudley mówi do lekarza:
- Panie doktorze czasami słyszę głosy, a nikogo nie widzę!
- A kiedy tak się dzieje?
- Gdy rozmawiam przez telefon!
Na Balu Noworocznym po skończeniu jednej z piosenek, mówi Krum do Hermiony:
- Dziękuję Ci za taniec.
- Za jaki taniec? Ja po prostu usiłowałam przepchać się do wyjścia.
Dudley dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek - aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca
ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład ze mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Ojciec dodaje:
- Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!
- Mamusiu, dzieci w szkole mówią, że dużo jem.
- Nie, nie Dudleyku. Nie przejmuj się to nie prawda, tylko zjedz zupkę bo mi wanna potrzebna.
Offline